GOŚĆ W DOM... LILKA W DOBRYCH RĘKACH:)
Ostatni weekend był pełen gości. Byli dziadkowie i ciocia Natalia z wujkiem Krzysiem. Lubimy odwiedziny, bo mam ma wtedy trochę czasu dla siebie np. na sprzątanie kuchni:)
Buźka bez większych zmian i niestety nie pospałam sobie w ten weekend. Ale walczymy dalej o nie swędzenie i jutro lecimy do lekarza po recepty na nowe leki. Mam nadzieję, że będzie lepiej.
Aaaa.... i muszę się pochwalić: moja córcia, która jak była mniejsza nienawidziła leżenia na brzuchu jakiś czas temu sama zaczęła się przewracać na brzuch i to całkiem często:)
A poniżej fotorelacja z weekendu:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześlij komentarz