CIECIERZYCA, JARMUŻ I PŁATKI DROŻDŻOWE, CZYLI WEGE FRITTATA U LILI

czwartek, 29 września 2016
No i nastał czwartek. Wielkie wyzwanie przede mną, gdyż obiecałam cykliczne wpisy, a czasu i energii mam bardzo niewiele. Do tego powiem Wam, że mam tremę. Nie wiem czy zaproponuje coś ciekawego, czy to będzie to czego się spodziewacie. Podejrzewam, że dziś będzie mało zaskakująco, ale jakoś ten ostatni tydzień był zbyt intensywny, po drodze był kolejny wyjazd do Warszawy, a teraz mam w domu mini szpital, bo mąż umiera, a Lila buduje swoją odporność. Na szczęście jak na razie choróbsko mnie omija. 

Tak, więc dziś chciałabym zaprezentować nasze dzisiejsze trzy dania główne: śniadanie, obiad i kolacje.

Uwielbiam powolne, celebrowane śniadania. Kiedy na stole jest dużo różnych pyszności, pachnie świeżo zmieloną i zaparzoną kawą. Można smakować, delektować i cieszyć się wspólnie spędzonym leniwym porankiem. Liliana je szybko i ucieka od stołu zatracając się w zabawie, do której wzywa nas, więc te leniwe poranki jak na tę chwilę zaliczam do przeszłości, ale wiem, że one powrócą.
U nas dziś na śniadanie omlet lub jak kto woli frittata. W wersji wegańskiej. Pierwszy raz jadłam to cudo w lutym w Poznaniu. Smak i doznania były tak ekscytujące, że po powrocie przegrzebałam cały internet w poszukiwaniu informacji z czego i jak to zrobić. Podstawą jest mąka z ciecierzycy i roślinne mleko - to nasze jajko. Reszta według uznania i upodobania, albo zawartości lodówki. Omlet jest doskonałym daniem pozwalającym na przemycenie nielubianych szczególnie przez dzieci warzyw np. szpinaku. Doskonałe danie na śniadanie, obiad, kolacje, kolacje ze znajomymi. 
Śniadanie dopełnił koktajl z jabłek z ogrodu teściowej i szpinaku. I wisienka na torcie, a właściwie omlecie: bomba witaminowa kiełki brokuła. 

Na obiad bardziej klasycznie: pieczone bataty, królik i kolba kukurydzy. Bataty inaczej nazywane słodkim ziemniakiem swoimi wartościami odżywczymi i zdrowotnymi przewyższają tradycyjne ziemniaki. 

Kolacja to pieczone pierogi z ciasta drożdżowego z farszem z pieczonej dyni, cukinii i cebuli oraz duża ilość natki pietruszki, mięty, rozmarynu i czosnku niedźwiedziego.  






PRZEPIS:
1 szklanka mąki z ciecierzycy
1 szklanka roślinnego mleka
1 łyżka nieaktywnych płatków drożdżowych
1/2 łyżeczki soli himalajskiej
wybrane dodatki: u nas jarmuż, cebula, czosnek niedźwiedzi
1/2 łyżeczki kminu rzymskiego (opcjonalnie, ale warto)








PRZEPIS NA CIASTO:
500 g mąki orkiszowej
25 g świeżych drożdży
6 łyżek oleju
szczypta soli
woda

Zagnieść, przykryć miskę mokrą ściereczką. Odstawić do wyrośnięcia.







WARTO WIEDZIEĆ:

Ciecierzyca to skarbnica roślinnego białka, które w 90% jest przyswajane przez nasz organizm. Do tego zapobiega zaparciom (kto spróbuje ten dowie się o czym mówię). Cieciorka to bogactwo minerałów: wapń, potas, żelazo, fosfor, cynk. Do tego kwas foliowy, witamin A, K, C, B6. Ma niski indeks glikemiczny,   Ponadto obniża poziom złego cholesterolu. Niestety z powodu zawartości oligosacharydów gazotwórczych powoduje wzdęcia.

Do dzisiejszego omletu przemyciłam dziś jarmuż. Ta roślina z rodziny kapustnych to skarbnica białka, błonnika, kwasu foliowego, witamin C i K, w także wapnia i potasu oraz sulforanu - silnego przeciwutleniacza. Na jarmuż powinny uważąć osoby z zaburzeniami pracy tarczycy, gdyż dostarcza on sporo goitrogenów, które wpływają na metabolizm jodu.

Jajeczny smak naszego omleta zawdzięczamy nieaktywnym płatkom drożdżowym - kolejnej bombie zdrowia. Te niepozorne beżowe płatki to nieaktywna postać drożdży, przez co nie fermentują one (w odróżnieniu od drożdży świeżych) w naszym organiźmie, a dodatkowo dostarczają wiele wiele cennych składników: witamin z grupy B, kwasu foliowego, błonnika, białka, fosforu, potasu, wapnia i magnezu.





  



  










Prześlij komentarz