piątek, 30 maja 2014
PAMIĘTAJ... NIC NIE JEST NA ZAWSZE!

Dziś jeszcze mocniej przekonałam się, że przy AZS nic nie jest dane na zawsze. Po wczorajszym zaczerwienieniu dziś buźka Lili wygląda fatalnie i nie mam już pomysłu co robić:( Najgorsze, że na miejscu nie ma zaufanego alergologa.... bo do Pani Komar już nie pójdę. Kolejna wpadka kolejnego lekarza... Jak można 5 miesięcznemu dziecku zapisać maści z kwasem bornym (borowym), który UE zakazała "podawać" dzieciom poniżej 3 roku życia?!?!

Wszyscy już jesteśmy tą sytuacją zmęczeni. Mała traci humor, bo ciągle ją swędzi. Ja już nie mam na nic siły bo od dawna nie śpię... Nawet dzisiejsza wizyta u fryzjera nie pomogła, siedzę i płacze...

Sami zobaczcie jak biedula dziś wygląda....



1 komentarz