czwartek, 19 czerwca 2014
WIEPRZ, PIEPRZ, TYMEK I LILIANA

Przed wczoraj byliśmy na spacerze z Agnieszką i Tymkiem. Pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za miło spędzony czas! I muszę powiedzieć, że jestem bardzo dumna z mojej córci.
Lilcia bez żadnych obaw i oporów zagadała do kolegi, uśmiechnęła się i zaczęła głaskać po rączce Bałam się, że się zawstydzi albo rozpłacze, a ona bez problemu nawiązała kontakt: wzrokowy, słowny i fizyczny przez głaskanie rączki. I wydaje mi się, że naprawdę była bardzo zaciekawiona. A do tego muszę stwierdzić może trochę nieobiektywnie, że jest bardzo bystrym i inteligentnym półroczniakiem:)
W ogóle od pewnego czasu Lili zrozumiała, że nie jest jedyną małą istotką na tym świecie i, że istnieją inne podobne do niej dzieci, choć jedne trochę większe inne mniejsze. Uśmiechem reaguje na każde spotkane dziecko, obraca się, zagaja.  I jest przy tym niesamowicie słodka.

Od kiedy nie mamy wysypki na twarzy (choć dziś nie jest już taka ładna, bo tatuś zapomniał umyć nóż po użyciu masła, a ja się na niego nadziałam;/) stała się ulubienicą wszystkich starszych pań spotykanych na mieście... przysiadają się do nas na ławkach, pytają przez pomyłkę o babcie Haline, uśmiechają się i zagadują  "taką śliczną dziewczynkę":) .

Dziś tylko tak krótko. Idę cieszyć się weekendem z rodzinką!









Prześlij komentarz