LILIANA i KUCHENNE REWOLUCJE

poniedziałek, 30 marca 2015
Pogoda nas nie rozpieszcza. Raczej dała nam niezłego kopniaka. Miałyśmy od rana do wieczora spacerować nad brzegiem zatoki, wdychać jod, koić skórę podmuchami nadmorskiego wiatru i relaksować się budując zamki z piasku. Musiałyśmy jednak zaktualizować nasze plany, bo leje i wieje i tak ma być cały tydzień, więc musimy sobie jakoś radzić w domu. Zamówiłyśmy "Księgę dźwięków" z Wydawnictwa Dwie Siostry - podobno bestseller:) Oby dotarła do nas szybko, bo Lilianę szybko nudzą kolejne zabawy.
Najfajniejsze są jednak te z jedzeniem... Dziś Lilianka stoczyła bitwę z kaszą jaglaną preparowaną. Mina przy pierwszej próbie zjedzenia napompowanych ziarenek - bezcenna:) Ale zabawa była niezła, szczególnie jak można moczyć język w misce z ziarenkami:)
A ja przy okazji chwalę się moimi bułeczkami orkiszowymi, które są pyszne, a którymi moje dziecię gardzi. Niedługo będę mogła je robić z zamkniętymi oczami:) Dziś spróbuję się wkupić w jej łaski ciasteczkami owsianymi na mleku kokosowym. Zobaczymy czy przejdzie.








Prześlij komentarz