W CZASIE DESZCZU DZIECI SIĘ NUDZĄ.

środa, 6 maja 2015
Może i się nudzą, ale nie my!
Zrobiłyśmy sobie dziś podłogową plenerową sesję malarską. Miałam pewne obawy czy farby jej nie uczulą, bo wiadomo, że dużo w tym chemii, ale wychodzę z założenia, że jak nie sprawdzimy to nie będziemy wiedzieć. Poza tym z dwojga złego lepiej żeby Lilcia miała szczęśliwe dzieciństwo i wysypkę, niż ogarniętą skórę, ale nudne życie. Lilianie bardzo spodobała się konsystencja farbek, możliwość moczenia pędzla w kubku z wodą (ostatnio woda to jej ulubiona zabawka. Jak tylko słyszy, że ktoś odkręcił wodę w kranie od razu stoi obok z rękoma wyciągniętymi w górę), no i oczywiście możliwość malowania po wszystkim, ale nie po papierze: rękach, zabawkach, serwetkach i podłodze. Udało się jednak przeżyć bez większych strat. Ściany wciąż są białe, a malarka padła w tęczowych ubraniach. Na szczęście udało mi się umyć rączki i buźkę.
A do ramy trafi dziś pierwszy obraz Liliany. Muszę przyznać, że Lilcia nieźle dobiera kolory.











Prześlij komentarz