MAŁA MIĘSOŻERCZYNI:)

poniedziałek, 1 lutego 2016
Dawno nic nie pisałam, nie bardzo mam czas, a i głowa nie pozwala mi pisać...
Ale Liliane mięsożercę muszę pokazać.
Młoda tego dnia miała apetyt, jak chłop pracujący na budowie. Zjadła całą króliczą nogę, a potem przykleiła się do mojej:) Rozczula mnie to, jak ona kontempluje posiłki. Jak dokładnie dobiera składniki, ustala kolejność ich jedzenia, maczania w sosie. Mam nadzieję, że w przyszłości podzieli moją miłość do kuchni (jako miejsca gotowania i spędzania czasu, no i miejsca plotek i ploteczek), jedzenia i gotowania. Jej kulinarne gusta się zmieniają. Miłość do cebuli zmieniła się w nienawiść, ale syrop z cebuli udało mi się jej wcisnąć:) Ostatnio jej ulubionym daniem jest bigos i rosół z królika. Wcina całe miski.

A jutro jedziemy do Poznania na Vege detox. Zero mięsa do końca tygodnia. I zero gotowania obiadów. Już nie mogę się doczekać vege ucztowania!

Prześlij komentarz